02 marca 2016

FIAT PUNTO i Ti Amo 500 Collistar

Długo czekałam na tą chwilę gdy znajdę idealny lakier pasujący do mojego samochodu. Próbowałam różnych kombinacji lakierowych ale zawsze trochę się różnił (zapewne w następnych postach pokarzę wam swoje wysiłki). Na szczęście włoska marka Collistar połączyła się z Fiatem i wypuściła kolekcję Ti Amo 500. Jak nazwa sugeruje dotyczy głównie Fiata 500. Mój Fiat to nie pięćsetka a Fiat Punto z rodziny Grande. Kolorystycznie jednak pasuje;)
To mój super wypasiony furacz:D
Mój samochód ma kolor metalic o wdzięcznej nazwie „Dipinto di blu” co oznacza według tłumacza google „pomalowany  na niebiesko”. W sumie to hmm nie do końca jest to taki zwykły niebieski. Kolor w wersji metalic zmienia się jak w kalejdoskopie w zależności od natężenia światła, inny w nocy, inny w dzień. Nawet na zdjęciach za każdym razem wychodzi inaczej. Dla mnie jest to kolor głębi oceanu- nie zielony i nie niebieski. W nocy w świetle lamp wygląda jak ciemny niebieski a za dnia potrafi wpadać nawet w zielony.
Samochód kupiłam prawie 2 lata temu w przypływie nagłej weny twórczej że chciałabym mieć coś tylko swojego i do tego żeby było konkretne. Stare Seicento już miało sporo lat więc akurat był to dobry pretekst aby zrobić taką inwestycję. Nigdy jeszcze nie kupowałam niczego tak drogiego więc było to wielkie wydarzenie he he:P
Więc co tam mam fajnego? Kolor! Tak, kolor jest zdecydowanie wspaniały i do tego unikatowy i metaliczny:) Te zwykłe emalie nie za bardzo mi się podobają, choć Fiat w wersji na start ma do wyboru aż dwa odcienie. Silnik 1.4 77km daje radę, jak na moją jazdę. Mam dodatkowe opcje bezpieczeństwa podczas wypadku- super, ale mam nadzieję że nigdy mi się nie przydadzą. I obszycie kierownicy jest fajne bo jest miła w dotyku;)  Jest jeszcze taka opcja strat/stop co jak się zatrzymasz na dłuższą chwilę to usypia silnik i wystarczy wcisnąć sprzęgło żeby znowu samochód zapalił, nie trzeba więc przekręcać kluczyka. Nie używam tego bo mnie to jakoś wkurza- działa to jak chce i według mnie trzeba dawać więcej gazu przy ruszaniu a niby ma to zapobiegać większemu zużyciu paliwa.  Reflektory są za to bajeranckie- takie ładne białe z funkcją „Follow me home” cokolwiek ona daje:P  i podgrzewane lusterka:)  które na początku myślałam że mi się nie przydadzą a jednak okazało się to bardzo przydatną opcją- polecam.

Jest jeszcze sterowanie radiem w kierownicy. Jest to w sumie jak na razie jedyna wada tego auta. Nooooo po prostu się zawiodłam. Serio! O ile sterowanie płytami działa bez zarzutu i jestem z niego mega zadowolona to sterowanie stacjami radiowymi jest do chrzanu. Mam ten samochód już tyle czasu i nadal mnie to wnerwia. W starszym modelu Grande Punto który ma tata normalnie przeskakuje się między zapamiętanymi stacjami z poziomu kierownicy a u mnie trzeba w tym celu korzystać z panelu radia bo inaczej przeszukuje tylko fale. No jak można było uwstecznić radio?  I do tego jeszcze zabrać salon Fiat z Zamościa:/
Podsumowując to moje auto jest po prostu mega kozackie (tylko różowy Abrath byłby bardziej:P). Pali nawet w największe mrozy (tak tak to jest „przewaga dzięki technice „ haha). Z chęcią dokupiłabym sobie jakiś bajerów do niego np. kluczyk z kryształkami Swarovski, ale Fiat niestety wspiera teraz tylko Fiata 500 nad czym mega ubolewam i do Punto nie ma żadnych ciekawych rzeczy.
Idąc tropem pięćsetki dostajemy nawet kosmetyki
Kolekcja marki Collistar Ti Amo 500 składa się z błyszczyków, rozświetlacza z samochodzikiem, lakierów, tuszu do rzęs, szminek, eye- liner`a  i pudrów brązujących . Dzięki mojemu bratu zostałam szczęśliwą posiadaczką lakieru i cieni. Lakieru w odcieniu Take Me Away Nr 660 (na buteleczce widnieje tylko nazwa verde/blu portami via) idealnie oddaje kolor samochodu. Też ciężko uchwycić go na zdjęciach. Dostałam jeszcze cień do powiek w odcieniu Verde / blu portami via nr 74. Jestem bardzo szczęśliwa że weszły w moje posiadanie tym bardziej, że jak tylko je zobaczyłam w gazetce Douglasowej to od razu chciałam je mieć;)

Jest to mój pierwszy lakier tej firmy i muszę przyznać że zachwyciłam się*_* Lakier bardzo dobrze schnie. Rozprowadza się wręcz idealnie i nie pozostawia smug. Ma wygodną zakrętkę w kolorze srebrnym lustrzanym z niebieskimi kropkami. Sam pędzelek jest nie za duży i nie za mały- taki w sam raz do szybkiego i sprawnego malowania^^
Jak widać kolor pasuje.

Lakier Ti Amo 500 N660 i wzór który kojarzy mi się z grą Far Cry;)
Cień z tego co zauważyłam nie nadaje się do użytku z wodą. Za to na sucho radzi sobie świetnie. Trzyma się na powiece przez cały mój pobyt w pracy. Cień jest jedwabisty o satynowym wykończeniu. Pudełko wygląda jak te ciastka makarony- grubiutkie, okrągłe.  Z wierzchu jest lustrzane srebrne w niebieskie kropki i z nazwą kolekcji. W środku jest cień z kropkowym tłoczeniem, aplikator oraz lusterko. Spód opakowania jest kolorowy plastikowy.

Collistar Ti Amo 500 i fiolet z Aquarelli Douglasowej.






6 komentarzy: