14 maja 2012

Prowansalski olejek ze Starej Mydlarni


Przedstawiam Wam Prowansalski olejek z  serii BON VOYAGE ze Starej Mydlarni.
Olejek jak każdy tego typu produkt jest bardzo tłusty. Jest to troche irytujące bo jak się przez przypadek poleje po opakowaniu to zaraz wszystko dookoła jest tłuste. Tak więc jest to zarówno zaleta jak i wada.
Olejek ma konsystencję troszkę gęstszej wody (nie wiem jak to nazwać bo to ani żel ani taka całkiem woda). Kolor fioletowy- wrzosowy. Wchłanianie kosmetyku jest średnie. Nie brudzi ubrań.

Opis producenta:
PROVANCE Stymulujący olejek do masażu z ekstraktem ze świeżych kwiatów lawendy pochodzących prosto z prowansalskich pól lawendowych. Olejek zapewnia relaksujący masaż, pozytywnie stymuluje nasze ciało i umysł. Jego aromat odpręża i poprawia nastrój.

Olejek można używać na trzy sposoby: do masażu, do kąpieli oraz jako olejek zapachowy do kominka.
Do masażu wystarczy całkiem niewielka ilość. Fajnie się rozprowadza na skórze. Szybkość wchłonięcia zależy głównie od ilości olejku jaką użyjemy. Im więcej tym dłużej to trwa.  Nie zakładajmy  że nadmiar olejku który się nie wchłonął zmyjemy woda. Ja miałam uczucie jakby jeszcze bardziej się „rozoleił”.  Z mojego doświadczenia wynika że najlepiej użyć ręcznika i po prostu nadmiar zetrzeć na sucho.

W kąpieli olejek spisuje się znakomicie. Ładnie nawilża i odżywia skórę. Wygląda to tak jakby się miało olejową połyskliwą powłokę na ciele. Efekt jest na tyle intensywny że wszelkie balsamy uważam za zbędne.

Uwielbiam zapach lawendy bo jest bardzo odprężający. Do kominka wlewam całkiem sporą ilość kosmetyku aby dłużej pachniało:)

Uwielbiam ten olejek i polecam go każdemu:D
Cena to ok. 20zł ale warto.  Używam go od listopada a mam jeszcze 1/3 butelki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz