28 kwietnia 2018

Ja diablica


"Ja diablica" to pierwsza część cyklu diabelsko-anielskiego o przygodach diablicy Wiktorii. Autorką jest Katarzyna Berenika Miszczuk (ooo jaaaa dopiero odkryłam, że jest o rok młodsza ode mnie O_O). Autorka jest nie tylko pisarką ale także lekarzem. Swoją pierwszą powieść napisała jeszcze w czasach liceum.

"Ja, Wiktoria Biankowska (zwana dalej Potępioną), zgadzam się przez kolejne 66 lat służyć Lucyferowi i całej Niższej Arkadii na stanowisku Diablicy."*

Wiktoria umiera na skutek zadźgania nożem. Po swojej śmierci anioł z diabłem licytują się o jej duszę. Wiktoria trafia do Piekła gdzie dostaje kontrakt na pracę diablicy. Teraz sama musi targować się o duszę zmarłych.

"W czasie targów o dusze zobowiązuję się do kulturalnego zachowania wobec aniołów, co obejmuje: wystrzeganie się od kłótni, wyzwisk, nieprzyzwoitych uwag na temat anielskiego stroju, wszelkich prób przekupstwa, uwodzenia, rękoczynów."*


Po przyzwyczajeniu się do nowej roli (a może i nie) Wiktoria stara się rozwikłać zagadkę swojej śmierci. Kto chciałby zabić zwykłą studentkę i po co? W między czasie okazuje się że jest sposób na powrócenie na Ziemię. Wiktoria za wszelką cenę nie chce rezygnować z dotychczasowego życia. Po powrocie stara się prowadzić zwyczajne życie nieżycie. Szczególnie próbuje zbliżyć się do Piotra który jej się podobał. Na horyzoncie oprócz Piotra zwykłego ludka pojawia się też seksowny diabeł;)
Więcej fabuły nie zdradzę. Musicie sprawdzić sami jak to jest prowadzić życie po życiu.

Głupota głównej bohaterki rośnie wraz z ilością stron. Na trzy setnej miałam jej już chwilami dość. Nosz kurde, możesz rozwalić każdego samą myślą, ale nieee oni chcą mnie zabić no ale przecież ja nie mogę... jestem taka głupia że wolałabym aby mnie zabili. To był najdurniejszy motyw książkowy ever. Ja wiem, że Wiktoria ma mega kręgosłup moralny, ale to już przesada.
Główny ukochany naszej studentki raczej mnie nie zachwycił. Ot taki sobie zwyczajny bezpłciowy ludek który nawet za dużo nie mówi. Za to diabły... diabły są najlepsze ;D Emanują tym czymś hi hi

Mimo że diablica wkurzała mnie momentami do granic i życzyłam jej śmierci to jednak dobrze się tę książkę czytało. Humor jet podobny jak u Szeptuchy więc nawet się uśmiałam. O niebo lepszy moim zdaniem jest wątek miłosny. Może dlatego ze diabeł jest bardziej w moim typie niż słowianin Mieszko :P  Czekam aż w moje ręce wpadnie kolejna część "Ja anielica".

Podsumowując, jeżeli szukacie lekkiej lektury i chcecie się trochę pouśmiechać to polecam.



* fragment z okładki

2 komentarze:

  1. "Ja Diablica" tak mnie wymęczyła swoim "O Boże jaki on jest piękny a Diabeł jeszcze bardziej" że ryłem głową o ścianę wielokrotnie. Nom ale jestem facetem i to widocznie nie książka dal mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie dotarłeś do "Ja anielica". Tam "przystojny diabeł" pojawia się tak często, że nawet dla mnie było tego za wiele.

      Usuń